27 maja 2022 r.
Na początku wakacji, w dniach 1-3 lipca, duże rodziny spotkają się na corocznym Zjeździe Dużych Rodzin. Miejscem spotkania, jednocześnie współorganizatorem wydarzenia będą gościnne Wadowice. Burmistrzowi Wadowic Panu Bartoszowi Kalińskiemu zadaliśmy kilka pytań...
Panie Burmistrzu, zaprosił Pan duże rodziny do swojego miasta. Czy można domniemywać, że inspiracją dla Pana był św. Jan Paweł II, który zawsze stawiał rodzinę na pierwszym miejscu?
Wadowice są miastem św. Jana Pawła II, a nasz Papież Polak miał serce otwarte dla każdego bez wyjątku, dlatego Jego miasto rodzinne też ma szeroko otwarte drzwi i gorąco do siebie zaprasza. Oczywiście, ma Pani rację - św. Jan Paweł II stawiał rodzinę na pierwszym miejscu, bo jest to podstawowa i najważniejsza wspólnota, w której człowiek powinien uczyć się budować relacje z innymi. Dlatego jestem zaszczycony, że Wadowice będą gościć u siebie duże rodziny. Ma to dla naszego miasta duże znaczenie z wielu względów zarówno tych związanych z promocją – o ile to dobre słowo – rodziny właśnie jak również promocją samych Wadowic. Mamy nadzieję, że nasze miasto stanie się corocznym punktem na wakacyjnej mapie uczestników Zjazdu Dużych Rodzin.
Dużo mówi się dziś o kryzysie rodziny, czy z Pana perspektywy samorządowca rzeczywiście tak to wygląda?
Nie powiedziałbym, że jest aż tak źle… To co daje się zauważyć nie tylko w naszej gminie, ale w całym kraju, to m.in. spadek liczby urodzeń. Widać to z roku na rok. Coraz mniej osób decyduje się na troje i więcej dzieci. Mamy też do czynienia z coraz bardziej widocznym kryzysem rodziny wielopokoleniowej. Młodsze pokolenie niechętnie chce się opiekować pokoleniem starszym. Te obowiązki spadają na samorządy. Nasz Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej ma coraz więcej osób, które wymagają usług opiekuńczych, coraz więcej osób wymaga też umieszczenia w placówkach całodobowej opieki. Roczne koszty, które ponosi Gmina Wadowice opłacając pobyt naszym mieszkańcom w takich placówkach, to niespełna dwa miliony złotych.
Dziś promuje się samorządy nastawione na rozwój. I słusznie. Oczywiście w zależności od regionu ten rozwój jest różnie rozumiany i odbywa się na różnych płaszczyznach. Jakie miejsce na liście priorytetów rozwojowych zajmuje w Pana samorządzie Rodzina? Czy Wadowice maja jakieś wskazówki dla innych samorządów?
- Wadowice jak najbardziej stawiają na rodzinę. Robimy wszystko, żeby nasza gmina była jednym z najlepszych miejsc w Polsce do mieszkania. Szereg inwestycji w infrastrukturę: budowa dróg, ścieżek rowerowych, boisk, placów zabaw, remonty szkół i ich doposażenie to jedno. Z drugiej strony staramy się tworzyć jak najwięcej oddziałów przedszkolnych, w tym roku otworzyliśmy pierwszy w gminie publiczny żłobek, utworzyliśmy również Klub Seniora. Każdy rodzic z naszej gminy, który przyjdzie do Urzędu Stanu Cywilnego zgłosić urodzenie swojego dziecka otrzymuje drobny upominek – body i śliniaczek z naszym logo i to jest wstęp do naszego samorządowego programu „Wadowice Przyjazne Rodzinie”. W ramach tego programu na czwarte i każde kolejne dziecko rodzice otrzymują od nas tzw. becikowe w wysokości tysiąca złotych, są też zwolnieni z opłaty w przedszkolach za godziny ponadprogramowe, mają również zniżki m.in. na Krytą Pływalnie. Z tej formy wsparcia korzysta ponad 1400 rodzin. W tej kadencji stworzyliśmy program stypendialny dla zdolnych oraz utalentowanych w różnych dziedzinach dzieci. Ponadto organizujemy wiele rodzinnych eventów i pikników… Będziemy w tym roku gościć u nas Zjazd Dużych Rodzin ☺ Natomiast jeżeli chodzi o wskazówki dla innych samorządów, to trzeba po prostu obrać tę drogę. Realizacja polityki prorodzinnej to proces długotrwały, wymagający konsekwencji oraz współpracy instytucji państwowych, samorządowych i organizacji społecznych.
Wadowice siłą rzeczy stały się - można powiedzieć - duchową stolicą Polski. Jednak znaczna część polskiego społeczeństwa, nie miało szansy spotkać naszego Papieża "na żywo”, dla nich to postać historyczna. Czy to też odbija się na - nazwijmy to - ruchu turystycznym czy pielgrzymkowym w Wadowicach?
Słuszna uwaga, dla każdego kolejnego pokolenia św. Jan Paweł II to postać historyczna, naszym obowiązkiem jest sprawić, aby każdy zechciał tę postać poznać. Nie ma lepszego miejsca na to niż rodzinny dom Papieża Polaka i rodzinne miasto. Sercem Wadowic jest Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II. Jest to wyjątkowe miejsce. Ekspozycja jest tak bogata, że za każdym razem, gdy w nim jestem znajduję coś nowego. Oprócz eksponatów i ogromu wiedzy na temat życia i pontyfikatu naszego Świętego w tym muzeum po prostu czuć Jego obecność. Nie bez powodu Muzeum to cieszy się ogromnym zainteresowaniem turystów, to nasza perełka w koronie. W minionym roku, a był to rok pandemiczny z wieloma ograniczeniami, muzeum odwiedziło aż 120 tysięcy osób.
Mamy jeszcze prywatne pytanie. Mieszka Pan i zarządza Wadowicami. Jak godzi Pan pracę burmistrza z życiem rodzinnym? Czy czuje Pan obecność Jana Pawła II w swojej pracy? A w prywatnym życiu?
Nie robię nic nadzwyczajnego, każdy pracuje i łączy obowiązki zawodowe z rodzinnymi ja również. Czy bywa ciężko? – oczywiście. Czy praca daje mi satysfakcję? – ogromną. Czy mam wsparcie rodziny? – bez niego nic bym nie zdziałał. Czy św. Jan Paweł II jest obecny w moim życiu? – tak i jeszcze raz tak.
A proszę nam jeszcze na zakończenie zdradzić, gdzie można kupić te prawdziwe papieskie kremówki? Bo oferta jest bogata i skosztowanie wszystkich mogłoby nam zająć za dużo czasu.
Nie mogę wskazać jednej konkretnej cukierni, chyba nie chcecie Państwo, żebym podpisał na siebie wyrok ☺ Natomiast historyczna cukiernia, o której wspominał Ojciec Święty znajdowała się przy rynku w kamienicy pod nr 15 i prowadził ją Karol Hagenhuber. Niedługo po wojnie zakład cukierniczy przestał funkcjonować. Dzisiaj w każdej cukierni i restauracji w Wadowicach można kupić kremówkę. Generalnie ciasta te są podobne w smaku. Ważne przede wszystkim, aby były świeże, a na takie w Wadowicach można liczyć z uwagi na to, że „schodzą” na bieżąco!
Zobacz również: